Komentarze: 3
zawsze wydawało mi sie, ze jestem osobą zorganizowaną, ze potrafie cos zaplanować i sie tego planu trzymać... a jednak nie... jaki był plan na dzisiaj? wstaje najpóźniej o 9, kończe prawo gospodarcze, zbieram sie do pracy, w pracy zaczynam badania społeczne...... no i niestety mój plan już legł w gruzach.... jest godzina prawie 12 a ja własnie wstałam... siedze sobie w szlafroczku przed komputerkiem z kubkiem przepysznej kawy i wcale nie chce mi sie w strone notatek patrzec.... uwielbiam to poranne (południowe?) lenistwo... całkiem przyjemna sprawa jeśli nie ma sie niczego na głowie :P
i jak jeszcze raz ktos mi powie, ze mam sie nie stresowac przed egzaminem, bo przeciez sie uczyłam to zabije wzrokiem... bo ja sie wlasnie dlatego stresuje, ze uczyc sie mogłam, a jakos mi to nie wychodziło :P
no dobra.. dopijam kawe i zaczynam realizowac moj plan z trzygodzinnym opoznieniem...
o! jeszcze migdały ide sobie jakies załatwić... Agatko pamietasz jak objadalysmy sie migdałami we wrzesniu? pomogło?