sty 26 2006

-65-


Komentarze: 3

zawsze wydawało mi sie, ze jestem osobą zorganizowaną, ze potrafie cos zaplanować i sie tego planu trzymać... a jednak nie... jaki był plan na dzisiaj? wstaje najpóźniej o 9, kończe prawo gospodarcze, zbieram sie do pracy, w pracy zaczynam badania społeczne...... no i niestety mój plan już legł w gruzach.... jest godzina prawie 12 a ja własnie wstałam... siedze sobie w szlafroczku przed komputerkiem z kubkiem przepysznej kawy i wcale nie chce mi sie w strone notatek patrzec.... uwielbiam to poranne (południowe?) lenistwo... całkiem przyjemna sprawa jeśli nie ma sie niczego na głowie :P
i jak jeszcze raz ktos mi powie, ze mam sie nie stresowac przed egzaminem, bo przeciez sie uczyłam to zabije wzrokiem... bo ja sie wlasnie dlatego stresuje, ze uczyc sie mogłam, a jakos mi to nie wychodziło :P

no dobra.. dopijam kawe i zaczynam realizowac moj plan z trzygodzinnym opoznieniem...
o! jeszcze migdały ide sobie jakies załatwić... Agatko pamietasz jak objadalysmy sie migdałami we wrzesniu? pomogło?  

my_destiny : :
27 stycznia 2006, 10:43
we wrześniu pomogło :) a teraz bedę miała powtórkę z rozrywki :/ bo moje plany też legły ale ja miałam 3-tygodniowe :D a że jestem chora i każda linijka notatek rozmywa mi się przed oczami to plany zostały zmienione na 2-tygodniowe.
fuck wiesz jak mi się nie chce z miejsca ruszyć, zwłaszcza ze świadomością że mam 38 stopni gorączki i na 13 musze być w pracy ? :/
owocnej nauki Paulitko :]
26 stycznia 2006, 14:24
ja tez zawsze sobie obiecuje, ze bede sie uczyc, a pozniej nic z tego nie wychodzi :)
26 stycznia 2006, 13:46
A przecież się uczy... Niestety nie mogę dokończyć bo leżę zabity...

Dodaj komentarz