mar 14 2006

-82-


Komentarze: 2

dzień jak codzień... wstaje rano, robie kawe, uruchamiam  komputra, w tle 'trójka', która mnie zwykle budzi, książka, jakieś nieregularne i niepelnowartościowe posiłki... nic szczególnego... dzień jak codzień...
a jednak dobrze jest :) szcześliwie, miłośnie, spokojnie, nienerwowo...nigdzie sie nie spiesze, nie boje sie, ze z czymś moge nie zdarzyc, kocham, jestem kochana, czego mozna chciec wiecej?... no moze chciałabym jeszcze troche... ale podobno to z czasem... musze poczekac... i czekam tak, z dnia na dzien tego bardziej pragnąc...

tymczasem w tym tygodniu troszke zajęc mnie czeka i dwie ksiązki do przeczytania na historie literatury, i plan marketingowy zaliczam w sobote, wiec pouczyc sie tez trzeba, i jeszcze praca z fizyki pisana w celach zarobkowych, a ostatnie 4 dni tygodnia beda w Krk spędzone :/... oj dość mam juz tych przejazdów tam i z powrotem i moich i Marka, bo dzisiaj to on w grodzie Kraka musi cos załatwic...a swoja droga to sie tak zastanowiłam nad tym, ze jakos bardziej za nim tęsknie jak jest dalej ode mnie... jak wiem, ze jest w pracy to ta tesknota jakos inaczej wygląda :)

teraz wracam do lektury '29,99' a wieczorem jakas nagroda chyba bedzie mi sie należec za pracowicie spedzony dzien, prawda Kochanie?

my_destiny : :
mareczko
14 marca 2006, 15:27
rozumiem, ze to pytanie ostatnie to do mnie?:P niestety, nie przewidzialem w moim skromnym budzecie zadnych nagrod rzeczowych, nie mniej jednak postawa twa godna jest wyrozniena, w zwiazku z tym wynagrodze to w jakis inny, kto wie czy nie bardziej mily, sposob...
14 marca 2006, 14:07
no Paulitko na czekam i czekam... na spacer... yhh dziś już mniej optymistycznie niestety, ale źle też nie jest. a wieczorem rozmowa z Darkiem... pewnie dlatego tak ten humor w dół mi zjechał.
pozdrawiam :*

Dodaj komentarz