sty 17 2006

-63- (hasło)


Komentarze: 4

zrobiliśmy test... zadanie Marka polegało na kupieniu owego przedmiotu, a moje na całej reszcie łacznie ze sikaniem do słoika (co przezyłam bardzo, bo nigdy tego nie robiłam), bo pani dała mojemu mezczyznie test płytkowy :/ no ale za to miał 99 % skutecznosci, wiec chyba nie mam co narzekac :)... 
zrobilam, przyniosłam i 3 minuty miały odpowiedziec nam na pytanie: co dalej?
pojawiła sie jedna kreseczka, tak wyrazna, tak nie dajaca zadnych złudzeń, tak brutalnie przywróciła mnie do rzeczywistości, w której nie bylo juz Dzidziusia...
połozyłam sie i zaczełam płakac... pewnie mało która dziewczynka w moim wieku tak zaraegowałaby na taka wiadomosc i ja w sumie tez nie do konca wierzylam ze bedzie mi az tak smutno, a jednak było.... nie chciałam rozmawiac z Markiem, nie reagowałam na jego słowa... nic sie dla mnie przez chwile nie liczyło tylko to, ze nie mam Dzidziusia, Mojego Dzidziusia...
a w poniedzialek rano moja nadzieje 1-no % zabił okres, który spoźnił sie 'tylko' ponad dwa tygodnie :(

***

i sesja w toku... i pracy duzo... i nauki jeszcze wiecej.... i z niczym sie nie wyrabiam... i chora jestem.... i marze o dniu wolnego... i smutno mi tak.......

my_destiny : :
17 stycznia 2006, 19:43
Paulitko ja nie myslę, ja wiem. chciałabym raczyć się nadziejami, ale z Tego Czegoś nic nie będzie, bo ja go odtrąciłam gdy on był gotów dla mnie góry przenosić. wiele mnie kosztowało podjęcie tamtej decyzji, jeszcze więcej powiedzenie mu o tym, ale wtedy jeszcze byłam przekonana o słuszności tej decyzji. dopiero później uświadomiłam sobie, idiotce co straciłam. dopiero po tym jak spotkałam się z Tymbarkiem, o którym śniłam i marzyłam. i to właśnie te cholerne nadzieje w zw z Tymbarkiem przewazyły szale i decyzja zapadła. teraz D. wyjechał, nie mam z nim kontaktu. tylko wczoraj zadzwonił i powiedział coś w stylu, że mam uważać na przelotnie spotkanych facetów, bo mogą mi coś zrobić. po czym się rozłączył. a dzwonił z zastrzeżonego. koniec. a ja nawet nie płaczę, tylko cholernie mi żal, że szansy nam nie dałam. tyle.
cici
17 stycznia 2006, 16:54
dzidzisia bedziesz jeszcze miala i to nie jednego...glowa do gory
17 stycznia 2006, 14:18
nie potrafie sobie wyobrazic tego rozczarowania. Ale widocznie to jeszcze nie mialo byc teraz. Na wszystko przyjdzie pora.
Beznadziejnie wyszlo :(
17 stycznia 2006, 13:02
PAulitko przytulam. będzie jeszcze czas na Dzidziusia. widocznie tak chciał ktoś na górze. kimkolwiek by on nie był. przytulam i jestem :*

Dodaj komentarz