-44- (hasło)
Komentarze: 2
poniedziałek przyniósł mi upragnione wakacje, tzn. nie tyle wakacje, co wolność od matematyki, teraz to juz napewno na cale zycie :D... oceną udowodniłam sama sobie, ze jesli czegos bardzo chce to potrafie sie tego nauczyc.... nie ma rzeczy nie do przebrnięcia....
w tych matematycznych zmaganiach dzielnie towarzyszył mi Marek i Tomek... było miło :)
potem trzy dni w pracy od wczesnego poranka do poźnych godzin wieczornych i wczoraj wrociłam nareszcie do domku :)... i co sie okazało? a no meczyk był wiec trzeba było towarzyszyc dzielnie chłopczykom w kibicowaniu (taki rewaznżyk za poniedziałek)... jak skończył sie meczyk to wszyscy wiedzą, ale jak sie skończyło nasze kibicowanie to długo by opowiadać....
dołączyła do nas mama Marka no i tak w tym jakze wyborowym towarzystwie urąbaliśmy sie na maksa... nigdy nie przypuszczałam, ze bede miec okazje pić z mamą mojego faceta :)... a tym bardziej nie przypuszczałam, ze moze to byc az takie przyjemne :) czegoż to ja sie wczoraj o Mareczku nie dowiedziałam :P ale najlepsza była akcja, kiedy mama przyniosła album ze zdjęciami Marka z dzieciństwa :D dostałam trzy zdjoneczka z małą uśmiechnietą buźką :) jedno z nich wylądowało juz w rameczce :)
a dzisiaj leczymy kacora :P w czwórke oczywiście :) chłopcy zrobili mega hiper pyszna jajecznice z grzybkami, wyspalismy sie troche, i tak leniwie upłynął nam dzionek....
cos nie idzie mi dzisiaj pisanie.... chyba to ta głowa boląca....a moze fajki w zbyt duzych ilosciach?
ah, no i gratuluje zdania matmy:) jak to dobrze zyc ze swiadomoscia, ze juz nigdy w zyciu nikt wiecej nie bedzie Cie zmuszal do zaliczania tego przedmiotu:))
a wakacje moze tez sobie jakies zrobisz, co? bo jesli nie odpoczniesz troche, to w nastepnym semestrze beda juz Cie chyba zeskrobywac z chodnika;)
haha, przynajmniej mialas okazje dobrze poznac tesciowke, w koncu najlepiej sie poznaje przy alkoholu :) No ja cie chyba zleje!!!! Nie wolno palic!!!!
Dodaj komentarz