sie 24 2005

-33- (hasło)


Komentarze: 6

ni z tego ni z owego zadzwonił wczoraj Miłosz... chłopak ma wyczucie czasu... zawsze pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie, a zazwyczaj wtedy, kiedy świat wali mi się na glowe... rozmowa miala przebieg... hmmm... dziwny... tzn. nie taki jak zwykle... tzn. nie przyjacielski.. tzn. zachaczający o jakies podteksty, których wcześniej nie było, a raczej były dopóki mu nie powiedziałam, ze i tak nic z tego nie będzie...
a potem znalazłam na gy gy wiadomość cos w stylu: pieknie, nawet nie przeszkadzało to ze zasłaniasz piękne widoki... (to bylo odnośnie moich zdjęc z wakacji)...
ale nie wazne...

a dzisiaj rano dowiedzialam się, ze gdybym postawiła w czerwcu wszystko na jedną kartę to bylabym teraz dzienną studentką mojego kierunku... ale bałam się... albo inaczej nie balam się, ale myslałam ze przyszlość inaczej się poukłada... nie poukladała się, a ja czuje dalej jakbym stała w miejscu, a w tym momencie pewnie byłabym zajeta przeprowadzką do Krakowa i miala zupełnie inne problemy... no ale to w obecnej sytuacji tez mało ważne...

w obecnej sytuacji wazne jest np. to kiedy mam egzamin z matematyki? (mimo szczerych chęci nie jestem w stanie sie tego doweidzieć, bo nikt nic nie wie :/)
albo jeszcze jedno jest wazne: czego ja tak naprawde chce? (i tego te nikt nie wie, nawet ja)...

o jeszcze cos mi sie przypomniało: Miłosz, Migdał, Tajmniczy Ktoś (Marek)... my first love Marcin :D... jedno jest pewne jeśli kiedyś zdecyduje się na jakiegoś chłopa to jego imie bedzie zaczynalo sie na literę M :P... M jak miłość wiele imion ma.. tralalala... buahahaha :P

my_destiny : :
Dotyk_Anioła
03 września 2005, 22:45
Przeprowadzka do Krakowa... Tak bardzo bym chciała... 3xM coś masz szczęście do tych literek ;]
24 sierpnia 2005, 17:15
a moze tak mialo byc, zebys nie wyladowala na dziennych studiach? Jestem teraz w takiej samej sytuacji co ty, tez nie wiem czego chce. Beznadziejnie.
cici
24 sierpnia 2005, 16:28
ha no prosze, to juz wykluczylas jakies przynajmniej 3/4 potencjalnych kandydatow do Twojego serca:D
ciekawy sposob...
a to, ze nie jestes na dziennych, to chyba nie az tak tragicznie...bo ponoc mowi sie, ze nic nie odbywa sie bez przyczyny;)
24 sierpnia 2005, 14:41
Przypomniało mi się jeszcze coś :P A własciwie coś zauważyłam: blondyn, brunet, blondyn, brunet. :P

Tylko, że...uwielbiam brunetów, a wielką miłością był blondyn M. :/
24 sierpnia 2005, 14:38
U mnie przeplatanka: Mateusz, Daniel, Marek, Damian (coś wisi w powietrzu :])... :P
24 sierpnia 2005, 14:13
a ja kompletnie nie wiem co mam robic :/
haha M mowisz?:D

Dodaj komentarz