sie 23 2005

-32- (hasło)


Komentarze: 10

z mojego ostatniego myslenia wypływaja dwa wnioski...
albo ja jestem za mloda i za głupia na deklaracje typu: będę twoją żoną...
albo ja nie potrzebuje poprostu faceta na stale... chce miec dziecko, owszem, ale zaglebiając sie w takie myślenie: męzczyzna u mego boku nie jest mi do szczęścia potrzebny... chyba jestem samowystarczalna (no oprocz tego dziecka, ale to jakos da sie załatwic)...
w sumie dlaczego moje dziecko mialoby cierpieć tak jak ja? jesli miałabym mu znaleźć takiego ojca jak mój to lepiej żeby go nie mialo... ilez to razy modliłam sie, zeby ojciec znikł tak poprostu z mego zycia...

 

 

my_destiny : :
Dotyk_Anioła
03 września 2005, 22:47
:( Ja nie wiem jak to jest... Zawsze był tata i mama... I chciałabym, by moje malenstwo miało tak samo... I tonęło w miłości...
23 sierpnia 2005, 22:15
A ja się zgadzam z Tobą.
Choć Tatę mam cudownego.

Może taki etap w życiu?
23 sierpnia 2005, 21:42
buehehe sorki! :D ale 21 w tych czasach to tez nie duzo jak na takie posunięcie ;)
23 sierpnia 2005, 21:09
Paulitko, tym razem to ja mogę podpisać się pod każdym z Twoich słów. a najbardziej i najchętniej to pod ostatnim zdaniem.
paulita=> Lets
23 sierpnia 2005, 17:56
oj musze sie oburzyc:P mam juz prawie 21 lat :P
23 sierpnia 2005, 17:47
kobieeeeto, masz dopiero 19 lat?! gdzie tu mowienie o wyjsciu za mąż?! :) nie martw sie, kiedys poczujesz potrzebe ;) :D moze to nie pora i nie ten facet? hmmm...
a co do Tajemniczego Ktosia... zastanow sie czy warto, moze to tylko chwilowe? chyba ze po prostu[no, nie tak \"po prostu\"] nie zalezy Ci juz na Migdale?
a nie wiem :) ja tam sie nie znam ;) Tak czy siak, mysle ze jestesmy za mlode na takie calkiem stałe związki :)
23 sierpnia 2005, 17:29
wydaje mi sie ze jesze za mloda. Na takie deklaracje przeciez jest jeszcze duzo czasu. Raz w zyciu jest sie mlodym, wiec nie warto skracac sobie mlodosci. PRzynajmniej ja jestem tego zdania, na sluby i pieluszki jeszcze przyjdzie pora.
co do dzieci to zawsze sie smialam, ze stara panna nie chce byc, ale samotna matka z dzieckiem to juz inna sprawa. Tylko trzeba znalezc odpowiedniego kandydata :)
o_t_e
23 sierpnia 2005, 16:30
...obyś nigdy nie poznała trudów samotnego wychowywania dzieci... i obyś jak najszybciej spotkała tego, przy którym poczujesz że chcesz być matka jego dzieci i z nim je wychowywać... ja tez najpoierw dojrzałam do dziecka a dopiero później znalazłam odpowiedniego kandydata na ojca...
cici
23 sierpnia 2005, 16:04
ja mysle, ze bez ojca, tez jest dziecku zle.. moze po prostu poszukac jakiegos odpowiedniego faceta i wtedy nie bedzie problemu?
Książę
23 sierpnia 2005, 14:40
Wszystko jest w Twoich rękach. Twoim zadaniem jest znalezienie odpowiedniego faceta. To z będziecie musieli zapewnić dzieciom życie lepsze, niż Wasze własne.

Dodaj komentarz